Za szybcy, za wściekli...

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • LUKI
    RS
    • 2005
    • 5776

    Za szybcy, za wściekli...

    bezduszny, wiesz że nie chodzi o licytacje tylko owymiane wiadomości i wyciągniecie jakiejs średniej itd.
    Zamieszczone przez bezduszny
    My wymienamy w Skodzinach czy Audiolkach oleje syntetyczne co 15k a nawet sa tacy co i co 10k...
    a propo mam kolege co w Seacie wymienia olej co 20 tyś i już ma 150 tyś i nic także napewno wszystko zależy od klasy oleju. Pzdr miłego dnia.
    kliknij 'Lubię to!' www.facebook.com/LukiFanatic a tam O2/O3 RS, O3 RS230, G 6GTI 35, G 7GTI, G 7R, S3, CLA 45 AMG, S5, GT3 RS, Turbo S, M5, RS 7, S 63 AMG, RS6

    SKODA OCTAVIA 1.4TSI 122HP CAXA TURBO PROBLEM
  • szkoda
    RS
    S_OCP Member
    • 2005
    • 22543

    #2
    Za szybcy, za wściekli...

    Krzysztof Hołowczyc, rajdowy mistrz Europy, przestrzega przed nielegalnymi nocnymi wyścigami samochodowymi po drogach wielkopolskich miast

    Odbywające się nocami na miejskich ulicach i trasach dojazdowych wyścigi samochodowe i motocyklowe są zmorą policjantów i mieszkańców. Uczestnicy takich pojedynków specjalnie "podrasowują" auta, by rozwinąć jak największą prędkość - pisze "Gazeta Poznańska".

    - Kilka lat temu wielu młodych ludzi, zainspirowanych m.in. filmami z cyklu "Szybcy i wściekli", chciało spróbować, jak smakuje adrenalina w czystej postaci. Niestety, podczas nielegalnych wyścigów dochodziło do mnóstwa wypadków, w tym wielu śmiertelnych - mówi Krzysztof Hołowczyc.

    "Nocni jeźdzcy", bo tak określają siebie uczestnicy ulicznych rajdów, uaktywniają się wieczorami. Wtedy jest mniejszy ruch, a trasę, której pokonanie w dzień zajmuje kilka lub kilkanaście minut, można przejechać wielokrotnie szybciej. Latem potrafią się ścigać każdego wieczoru. Ostatnio wyjechali na ulice poznańskich osiedli.

    - Najgorsze jest to, że wyścigi odbywają się na niezabezpieczonych trasach, w normalnym ruchu. Na niebezpieczeństwo narażeni są więc nie tylko uczestnicy nielegalnych rajdów, ale i osoby postronne, nieświadome tego, że znalazły się na "torze" lub w jego pobliżu. Ci ludzie nie spodziewają się pędzących z ogromną prędkością samochodów i zaskoczeni ich widokiem nie wiedzą, jak zareagować - mówi Hołowczyc.

    - To samo dotyczy samych "zawodników". Dobrze, jeśli wszystko idzie po ich myśli. W krytycznej sytuacji są bezbronni, nie potrafią zapanować nad autem. Jakie są tego skutki, wiemy - najczęściej dochodzi do tragedii.

    Dysponujący bardzo dobrymi samochodami rajdowcy - amatorzy czują się bezkarni, a miejsca rywalizacji wybierają w przemyślany sposób. - Dostajemy takie zgłoszenia bardzo rzadko - mówi Jarosław Bezak, zastępca naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Pamiętam o przypadku z ulicy Szwajcarskiej, gdzie na parkingu przed M1 ścigało się kilka aut. Gdy na miejscu pojawia się policja, większości pseudorajdowców już nie ma, a tym, którzy pozostali, policjanci mogą jedynie wręczyć mandaty za nieprzepisowe elementy tuningowe, np. popularne fioletowe lampki umieszczane w podwoziach.

    - Uczestnicy takich zdarzeń są legitymowani, otrzymują mandaty, ale jeżeli nie złapiemy ich na gorącym uczynku, możemy ich najwyżej ukarać za niezgodne z prawem elementy tuningu - wyjaśnia Jarosław Bezak.

    Ponieważ bardzo trudno udowodnić organizowanie wyścigów, ich uczestnicy są karani głównie za przekroczenie prędkości. W Poznaniu upodobali oni sobie ulice Bałtycką, Słupską, Charkowską i Hetmańską. - Ludzie dzwonią do nas w nocy i zgłaszają takie problemy. Proszą o interwencję - mówi Bezak.

    Prawdziwe ściganie młodzi ludzie urządzają sobie jednak na trasach dojazdowych do miasta. Tu rejestrowane przez policjantów rekordy prędkości przekraczają 200 km/h. Coraz popularniejsza staje się "autostradowa ruletka", czyli zakłady o to, kto przejedzie najdłuższy dystans pod prąd. Wykrywalność takich przypadków jest o wiele większa niż w mieście, gdyż po szosach wokół Poznania jeździ kilka nieoznakowanych samochodów policyjnych. To auta zachodnich marek o bardzo dobrych parametrach. Mają bardzo mocne silniki, dzięki czemu policjanci mogą ruszyć w pościg za ulicznymi szaleńcami. W każdym wozie są też wideoradary rejestrujące prędkość przejeżdżających aut.

    Czy młodzi ludzie, miłośnicy tuningu i szybkiej jazdy mogą wykazywać się swoimi umiejętnościami poza ulicami wielkopolskich miast? - Oczywiście, że tak. Automobilkluby organizują tzw. KJS-y, czyli rajdy dla amatorów. Podczas nich kierowcy mogą zdobyć rajdową licencję. Kluby street racingowe organizują natomiast słynne wyścigi na ćwierć mili. Na zwykłych ulicach nie wolno szarżować, a brawura na drodze to dla mnie głupota - mówi Hołek.
    [interia.pl - link] by howard7
    saport techniczny baj DGW
    była BKD+DSG '05 120kkm
    była BXE '08 190kkm
    no i nie ma :-)

    Komentarz

    • Arek
      RS
      S_OCP Member
      • 2005
      • 3143

      #3
      Zamieszczone przez szkoda
      "autostradowa ruletka", czyli zakłady o to, kto przejedzie najdłuższy dystans pod prąd.
      to jest juz przegiecie :!:
      -----1.9TDI ASV --StrEet DeMoN----- <--ZaPrAsZaM

      Komentarz

      • Maicroft
        Moderator
        S_OCP MemberModeratorr
        • 2004
        • 25757
        • Audi

        #4
        Arek, U nas jeszcze tego nie ma, na taka skale bo nie ma autostrad, ale w Niemczech bardzo czesto dzieja sie takie historie
        Spritmonitor.de

        Komentarz

        • Arek
          RS
          S_OCP Member
          • 2005
          • 3143

          #5
          Arek, U nas jeszcze tego nie ma, na taka skale bo nie ma autostrad, ale w Niemczech bardzo czesto dzieja sie takie historie
          takim powinni odrazu zabierac dozywotnie prawko
          -----1.9TDI ASV --StrEet DeMoN----- <--ZaPrAsZaM

          Komentarz

          • Maicroft
            Moderator
            S_OCP MemberModeratorr
            • 2004
            • 25757
            • Audi

            #6
            To bedzie smigal bez. To jest tak samo jak z pijanymi, zabrali im na motor, przyczepe, a nie na samochod, albo na samochod, ale co z tego jak jezdzi dalej, albo sobie kupi drugi blankiet, ktorego juz nie ma jak zabrac. A duzo przez to, ze zamiast lapac za predkosc(szybko i sprawnie kasa wpada) powinno lapac sie do rutynowej kontroli duzo czesciej i wiecej aut, przy okazji wyszloby troche tych przegladow za flaszke itd
            Spritmonitor.de

            Komentarz


            • #7
              W USA jest to ale w innym wydaniu...

              Malują samochód na czarny matowy kolor... łącznie z lampami i częścią szyb.

              Zakładają noktowizory pasywne... i w drogę po "hajłejach".. :diabelski_usmiech

              Komentarz

              Pracuję...